klimat nie poczeka

Wyjątki z rozmowy Agaty Kaźmierskiej i Wojciecha Brzezińskiego z prof. SGGW Zbigniewem Karaczunem, przypominające, że w świecie nauki… Już chciałem napisać, że panuje zgodność co do istnienia katastrofy klimatycznej oraz jej źródła w działalności człowieka – ale precyzyjniej byłoby powiedzieć, że część naukowców uważa, że w świecie nauki panuje pełna zgodność w tych kwestiach. Przy czym istnieje też paroprocentowa mniejszość naukowców, którzy są zdania odmiennego.

A więc: cytaty z Tygodnika Powszechnego nr 39/2024, „Klimat nie poczeka”:

Lato było rekordowo ciepłe i cały rok zapewne będzie kolejnym najcieplejszym w historii pomiarów. To oznacza, że zwiększa się parowanie, a jeśli w atmosferze jest więcej wilgoci, to opady są silniejsze. Jednocześnie rosnąca ilość gazów cieplarnianych zatrzymuje w atmosferze większą ilość ciepła. A im więcej energii w atmosferze, tym gwałtowniej się ona rozładowuje. Stąd wzrost siły i częstości zdarzeń ekstremalnych. Z tymi zjawiskami mamy właśnie do czynienia. (…) I takich zjawisk ekstremalnych będzie coraz więcej. Zresztą teraz już to obserwujemy. W Polsce liczba dni, gdy pada nawalny deszcz – powyżej 70 mm w ciągu doby – oraz dni z katastrofalnym deszczem, powyżej 100 mm, rośnie średnio o dwa-trzy w ciągu dekady. Teraz to średnio 4 dni na rok, choć w tym roku będzie ich więcej. Jednocześnie mamy co roku co najmniej pięć-sześć katastrofalnych wichur, podczas gdy w latach ’90 rocznie występowało jedno, góra dwa takie zjawiska. Do tego fale upałów są coraz dłuższe i intensywniejsze. Według prognoz np. w Warszawie do 2070 r. nastąpi 4-5-krotny wzrost prawdopodobieństwa występowania fal upałów trzydniowych z temperaturami ponad 30 stopni Celsjusza, a w przypadku pięciodniowych fal upałów wzrost będzie ośmiokrotny.

Podziel się swoimi dumkami

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *